Jojo Moyes - W samym sercu morza


Wydawnictwo Znak Literanova wydało ostatnio książkę Jojo Moyes, którą autorka napisała już dawno, ale dopiero teraz trafiła na polski rynek wydawniczy. Mowa o W samym sercu morza



Mam sentyment do książek Jojo Moyes i chętnie po nie sięgam. W samym sercu morza to opowieść inspirowana przeżyciami babci autorki co tylko jeszcze bardziej mnie zaintrygowało. 

Lotniskowiec Victoria w swój ostatni rejs zabiera z Australii do Wielkiej Brytanii żony żołnierzy, aby mogły wreszcie rozpocząć wspólne życie z małżonkami. Jest to ogromne przedsięwzięcie, które rodzi wiele pytań i wątpliwości, czy w tak długiej podróży da się zapanować nad tłumem kobiet i obsługującymi statek mężczyznami. 

Na pokładzie lotniskowca znalazły się kobiety, które wyruszają  w nieznane, często nie mając pojęcia co je czeka w nowym kraju. Kilka z nich nie dotrze do celu ponieważ mężowie się rozmyślą. Bardzo dużo je dzieli: pochodzenie, wychowanie, wykształcenie, status materialny, ale i łączy: niepokój, nadzieja i miłość. 

Autorka w swój wyróżniający ją od innych pisarzy sposób, opisała losy kilku kobiet i mężczyzn, pokazując jak wojna zmienia człowieka, do czego doprowadza. Jak bardzo w życiu człowiek trzyma się i potrzebuje miłości oraz nadziei. Jak te dwa uczucia są ważne i mogą wiele zdziałać w ludzkim sercu i psychice. 

Z książką spędziłam całą sobotę. Pochłonęłam ponad pięćset stron z przyjemnością. Zakręciła mi się łza, śmiałam się i rozczulałam. O to przecież chodzi, aby czytana opowieść wywoływała emocje. Mnie się podobała. 




Za przeczytanie książki dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.







"W samym sercu morza", Jojo Moyes, Wydawnictwo Znak Literanova, 2020 r., egzemplarz recenzencki;






1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :-)

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych. Więcej o polityce prywatności w zakładce KONTAKT w górnym menu bloga.

Copyright © 2016 Żyję bo czytam , Blogger