Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Literatura młodzieżowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Literatura młodzieżowa. Pokaż wszystkie posty
Ewa Nowak - Dzień wszystkiego

Ewa Nowak - Dzień wszystkiego

Ewa Nowak to autorka felietonów, opowiadań oraz książek dla dzieci i młodzieży. Najnowsza powieść Dzień wszystkiego ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont. Ja dawno temu zaczytywałam się w serii Miętowej, a ostatnio moja córka czytała Pajączka na rowerze. Cieszy mnie to bardzo! 


Tym razem autorka poruszyła temat wykorzystywania zwierząt w cyrku. Przedstawiła losy małej małpki kapucynki, która została wyrwana ze swojego środowiska naturalnego - lasu równikowego i musiała zabawiać ludzi podczas występów na arenie cyrkowej. "Opiekunowie", którzy powinni zajmować się zwierzętami jak najlepiej, często je bili, nie dokarmiali i dręczyli fizycznie. Czytając o tym okrucieństwie zdajemy sobie sprawę, że cyrk to rozrywka często okupiona cierpieniem zwierząt. 

Pewnego razu po występie, wycieńczona i udręczona małpka, doznając bólu fizycznego, ugryzła w rękę dziewczynę, która ją pogłaskała. Wtedy zaczął się koszmar, zarówno dla małpki ja i dla dziewczyny. Media wietrząc sensację, publikowały artykuły o niebywałym zachowaniu małpki. Natomiast dziewczyna - Maja nie rozumiejąc co się tak naprawdę wydarzyło, zaczęła odczuwać strach - wręcz fobię przed zwierzętami. 

Wracając do szkoły po rekonwalescencji Maja zauważa, że jej przyjaciele odsuwają się od niej, a cała społeczność szkolna, wytyka ją palcami. Kompletnie nie wiedząc o co chodzi, zamyka się w sobie. Wtem poznaje szaloną i nie zawracającą sobie głowy tym o myślą o niej inni - Zuri, która wciąga Maję w zupełnie inny świat. Świat miłości do zwierząt i ludzi. Dziewczyny próbują dowiedzieć się, co dzieje się z biedną małpką z cyrku i wpadają w wir przygód. 



Opowieść skierowana jest do młodzieży, ale ja zatraciłam się w niej całkowicie. Czytałam z wielkim zainteresowaniem i ciekawością jak zakończy się cała ta historia. Empatia, wrażliwość, prawda, szacunek, przyjaźń, autentyczność to słowa klucze tej książki. 

Warto sięgnąć po tę książkę samemu, jak również dać do przeczytania nastolatkom. 


Moja Lena z Panią Ewą podczas Warszawskich Targów Książki w 2016 roku. 





Za przeczytanie książki dziękuję Wydawnictwu Egmont.








"Dzień wszystkiego", Ewa Nowak, Wydawnictwo Egmont, 2019 r., egzemplarz recenzencki;






Ruta Sepetys - Sól morza

Ruta Sepetys - Sól morza

Przybliżenie młodzieży tematu II wojny światowej nie jest łatwe. Ruta Sepetys podjęła się tego wyzwania i potraktowała je bardzo poważnie. Swoją opowieść Sól morza nakreśliła wokół prawdziwych wydarzeń - ewakuacji Prus Wschodnich i zatonięcia statku Wilhelma Gustloffa. 



Joana, Emilia i Florian to młodzi ludzie, którzy uciekają przed nadciągająca Armią Czerwoną. Pragną dostać się na statek, który zabierze ich od tego wojennego koszmaru. Są nieufni, odczuwają strach i skrywają swoje tajemnice. W poprzednim życiu najprawdopodobniej nigdy by się nie spotkali. Mieli swoje marzenia, zamierzenia, bliskich wokół, ale wojna zweryfikowała to wszystko. W sercu tli się nadzieja na lepsze jutro, ale rozum pamięta te wszystkie okropne obrazy i zdarzenia, które nigdy nie powinny mieć miejsca.  

Nasi bohaterowie naprzemiennie opowiadają swoją historię. Każde z nich jest przedstawicielem innego narodu. Joana to Litwinka, Emilia jest Polką, a Florian Prusakiem. Jest jeszcze jedna osoba - Alfred, przedstawiciel rasy aryjskiej, który głęboko wierzy w dokonania Adolfa Hitlera. Autorka celowo nadała bohaterom różne narodowości, aby pokazać, że nie tylko Polska była ofiarą tej okrutnej wojny. Oprócz głównych bohaterów, poznajemy jeszcze kilka innych postaci. Moim ulubieńcem był szewc nazywany trzewikowym poetą. 



Książka pozbawiona jest brutalnych opisów, ale w adekwatny dla młodego czytelnika sposób, ukazuje zło wojenne. Jest atutem jest realizm i przesłanie jakie ze sobą niesie.

Polecam! 





Za przeczytanie książki dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia. 









"Sól morza", Ruta Sepetys, tłumaczenie Paweł Kruk, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2019 r., egzemplarz recenzencki;








"Indeks szczęścia Juniper Lemon" - Julie Israel

"Indeks szczęścia Juniper Lemon" - Julie Israel

Książki młodzieżowe czytuję rzadko, ale udaje mi się trafić na te ciekawe i wyjątkowe. Bardzo cieszę się, że rynek wydawniczy oferuje młodym ludziom pozycje z których mogą się czegoś nauczyć, doświadczyć, wynieść i odnieść do swojego życia. Taką książką jest "Indeks szczęścia Juniper Lemon" Julie Isreal. Wydawca opisuje ją jako zabawną i poruszającą. Dla mnie zdecydowanie bardziej jest poruszająca. 

 
Tytułowa Juniper Lemon to młoda dziewczyna, mierząca się z nieszczęściem, które spotkało jej rodzinę. Otóż ponad dwa miesiące temu, gdy jechała ze starszą siostrą autem, doszło do wypadku. Niestety Camilla zmarła. Od tego czasu  Juniper każdego dnia zapisuje na fiszkach co się wydarzyło w formie takiego swojego indeksu szczęścia. Jednak zdarza się, że 65 fiszka ginie, i jeszcze na dodatek Juniper odkrywa list napisany przez Camillę do kogoś nieznajomego, chowającego się pod pseudonimem Ty. Kogoś kto był ważny dla jej siostry, a ona nie miała pojęcia o jego istnieniu. Postawia go odnaleźć. Właśnie rozpoczął się rok szkolny i te poszukiwania stają się trochę ucieczką od codziennego życia bez siostry. Są antidotum na rzeczywiste problemy.

Juniper w swoich poszukiwaniach zaczyna wchodzić w życie siostry i grzebać się w nim. Po drodze zaczyna znajomości z osobami, które wcześniej nic dla niej nie znaczyły. W pewnym momencie zaczyna robić się niebezpiecznie. 

Książka niesie dla młodych ludzi bardzo ważną prawdę - nie należy ingerować w życie, sprawy innych osób, tylko żyć własnym. Porusza także wiele ważnych spraw jak przemoc szkolna, domowa, osamotnienie. Skierowana jest do młodzieży, ale nie widzę przeciwwskazań, aby zapoznali się z nią także rodzice. Naprawdę warto! 



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:

 

 "Indeks szczęścia Juniper Lemon", Julie Israel, Wydawnictwo IUVI, 2017 r., egzemplarz recenzencki;








Copyright © 2016 Żyję bo czytam , Blogger