Małgorzata J. Kursa - Tajemnica sosnowego dworku
Tytuł książki Tajemniczy sosnowy dworek Małgorzaty J. Kursy brzmi zachęcająco. Jest dla mnie zapowiedzią historii o odkrywaniu zagadek z przeszłości. Sięgnęłam po nią, aby oderwać się od rzeczywistości i zagłębić w zupełnie innym czasie i miejscu. Czy pobyt w tajemniczym dworku mi się podobał? Zapraszam na moją opinię.
Autorka akcję książki osadziła w miejscowości w której mieszka - Kraśniku. Główna bohaterka Kasia to młoda dziewczyna, która lubi ludzi, jest miła, empatyczna i swój czas wykorzystuje, aby pomagać innym. Sama obecnie znajduje się w mało komfortowej sytuacji, bowiem została zwolniona z pracy, a i w życiu prywatnym nie dzieje się dobrze. Mężczyzna życia niekoniecznie myśli o wspólnej przyszłości. Na szczęście są wokół mili ludzie i udaje jej się podjąć pracę w fundacji.
Nowa praca spowoduje zmiany w życiu Kasi. Fundacja w której pracuje mieści się w zabytkowym starym dworku, który jest remontowany. Kasia dogląda wszystkiego i pewnego dnia ukazują jej się byłe mieszkanki dworku - Zuzanna i Marianna. Przebywają w zaświatach nie zaznawszy wiecznego spokoju. Kasia wraz z przyjaciółmi powoli odkrywa skrywane tajemnice z przeszłości sióstr Molnar.
Wcześniej zdarzyło mi się czytać książkę z "duchami". Jednak Tajemnica sosnowego dworku mnie nie porwała. Wydarzenia były dość przewidywalne i nie wywoływały we mnie dreszczyku emocji. Kasia i jej związek mnie irytował na maksa, a przyjaciele byli tak poprawni i pomocni, że życzyłabym sobie takich w swoim życiu.
W ogóle ilość bohaterów jest dość duża i na początku trudno mi było wszystkich zapamiętać i wiedzieć o kim czytam.
Spodziewałam się fajnej opowieści z dużą dozą humoru i wielką tajemnicą, ale coś nie wyszło.
Nowa praca spowoduje zmiany w życiu Kasi. Fundacja w której pracuje mieści się w zabytkowym starym dworku, który jest remontowany. Kasia dogląda wszystkiego i pewnego dnia ukazują jej się byłe mieszkanki dworku - Zuzanna i Marianna. Przebywają w zaświatach nie zaznawszy wiecznego spokoju. Kasia wraz z przyjaciółmi powoli odkrywa skrywane tajemnice z przeszłości sióstr Molnar.
Wcześniej zdarzyło mi się czytać książkę z "duchami". Jednak Tajemnica sosnowego dworku mnie nie porwała. Wydarzenia były dość przewidywalne i nie wywoływały we mnie dreszczyku emocji. Kasia i jej związek mnie irytował na maksa, a przyjaciele byli tak poprawni i pomocni, że życzyłabym sobie takich w swoim życiu.
W ogóle ilość bohaterów jest dość duża i na początku trudno mi było wszystkich zapamiętać i wiedzieć o kim czytam.
Spodziewałam się fajnej opowieści z dużą dozą humoru i wielką tajemnicą, ale coś nie wyszło.
Za przeczytanie książki dziękuję Wydawnictwu Lucky.
"Tajemnica sosnowego dworku", Małgorzata J. Kursa, Wydawnictwo Lucky, 2018 r., egzemplarz recenzencki;
Dostałam propozycję zrecenzowania tej książki, ale z niej zrezygnowałam. 😊
OdpowiedzUsuńJak nie wyszło, to ja dziękuję. Ale okładka ładna :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się naprawdę ciekawie i musi być bardzo urokliwa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich
Nie moje klimaty, a skoro nie jest też ciekawa, to wezmę się za inną z polecanych przez Ciebie.
OdpowiedzUsuńOjej, szkoda. Mnie też zawsze rozczarowuje, gdy spodziewam się dobrej lektury, a otrzymuję coś sztywnego i mało prawdopodobnego - jak ci przyjaciele...
OdpowiedzUsuńSzkoda, po opisie sądziłam, że to będzie przyjemna i pełna uroku książka.
OdpowiedzUsuńNo cóż, i tak czasem niestety bywa...
OdpowiedzUsuń