Natasza Socha - Kogut domowy

Natasza Socha już nie jeden raz udowodniła w swoich książkach, że jest świetnym i mającym duże poczucie humoru obserwatorem rzeczywistości. W "Kogucie domowym" poznajemy pewną rodzinkę, w której role rodziców uległy zamianie. Co z tego wyniknie?


Berenika Leńska pracuje w agenci reklamowej i świetnie łączy rolę żony, matki oraz pracownika. Jej mąż - Jakub pracuje w banku, ale niestety przez redukcję etatów, traci tę posadę. Sytuacja mało komfortowa, szczególnie przy trójce dzieci - Matyldzie, Marcie i Mai - oraz kredycie na dom. Rozwiązanie okazuje się bardzo proste, bowiem Berenika przejmuje stery na niwie zawodowej, a obowiązki domowe powierza mężowi. Robi to jednak z wielkim niepokojem, bo czyż mężczyzna jest stworzony do tego, aby być kogutem domowym?  

No cóż, sam Jakub, choć tego nie przyznaje, obawia się tego czy podoła, ale stawia czoło nowemu wyzwaniu. To co go jeszcze niepokoi to także odbiór społeczny. Nie przyznaje się swojej matce, a i rodzice żony też nic nie wiedzą o nowej sytuacji domowej rodziny Leńskich. Bo przecież we współczesnym świecie nie przystoi mężczyźnie zajmować się domem na pełen etat! To podważa jego męskości, stawia w sytuacji słabego, tego który nie potrafi zapracować na rodzinę. Te wszystkie stereotypy dręczą Jakuba jak również wiele domowych problemów np. dlaczego rajstopy muszą być pod kolor? 


Oprócz Leńskich poznajemy Marka i jego syna, Mariannę sprzedającą naleśniki czy Makarego zbyt bliskiego kolegę z pracy Bereniki. Wszyscy bohaterowie są wyraziści, na czele z babciami Zofią i Gabrielą, a i dziadkowi Marianowi nie można niczego zarzucić, wszakże dzierga na szydełku stringi! Mamy wątek oczywiście rodzinny, ale także śledczy i miłosny. Wszystko okraszone poczuciem humoru i ciętą ripostą, tak, że czytelnik wybucha niekontrolowanym śmiechem. Jak to mówi moja dobra koleżanka - chichrałam się jak norka :-) 

Podsumowując, Natasza Socha w lekkiej rodzinnej opowieści rozprawiła się ze stereotypami i zgniotła je na miazgę. Udowodniła, że tak naprawdę szczęście rodziny zależy od miłości, bliskości i bezpieczeństwa, a nie od tego kto na nią zarabia. 


Teraz osobista dygresja. Mój tato był dla mnie zarówno mamą i tatą i świetnie w obu rolach się sprawdził. Prał, gotował, przytulał, przychodził do szkoły na Dzień Mamy i robił najlepszą mannę na świecie. Mój mąż pracuje zawodowo, ale od samego początku zajmuje się córką na równi ze mną i robi lepszą pomidorową niż ja :-) 

"Kogut domowy" to lektura dla każdego, którą gorąco polecam! 





Za przeczytanie książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Pascal. 



"Kogut domowy", Natasza Socha, Wydawnictwo Pascal, 2018 r., egzemplarz recenzencki;


4 komentarze:

  1. Książka czeka na półce na spotkanie, jeszcze nie teraz, ale za jakiś czas chętnie się z nią zapoznam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem jakoś przekonana do tej książki. Ostatnio jestem uprzedzona do tego typu literatury, bo ciągle trafiałam na złe książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że spodobała by mi się :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :-)

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych. Więcej o polityce prywatności w zakładce KONTAKT w górnym menu bloga.

Copyright © 2016 Żyję bo czytam , Blogger