Ewa Bauer - Słoneczne jutro

"Słoneczne jutro" to najbardziej optymistyczny tytuł spośród trylogii Kolory Uczuć Ewy Bauer nasuwający pytanie, czy rzeczywiście dla Anny i jej synów zaświeci wreszcie słońce?


Anna zostawia przeszłość i wyjeżdża wraz z synami do Barcelony.  Stara się uporządkować swoje życie dla siebie, ale i dla chłopców. Chce stworzyć im ciepły dom. Nie jest jej jednak łatwo. Bez pracy, w małym mieszkanku, w obcym kraju ciężko poradzić sobie młodej matce. Chłopcy także mają problemy z aklimatyzacją w nowym środowisku. Los nadal próbuje zakłócać powrót do równowagi, do Anny dociera wezwanie do sądu w Krakowie, które wiąże się ze sprawą Michała. Wspomnienia, obawy i strach znów powracają. Na domiar złego jeden z synów uskarża się na złe samopoczucie i istnieje obawa ciężkiej choroby. Anna jest zdruzgotana. Nie wie czy udźwignie ten ciężar samodzielnie. 

Kolejny raz Anna przeżywa zmartwienia i smutki, ale jest nadzieja na to, że wszystko się odmieni i wkrótce zaświeci słońce. W tej części akcja toczy się zdecydowanie wolniej niż w poprzednich. Obserwujemy matkę, która zmaga się z samotnym macierzyństwem, chce być szczęśliwa, ale trochę boi się otworzyć na to szczęście, po tym co ją do tej pory spotkało.

Ewa Bauer w tej części ukazała nam także piękno Barcelony i jej okolic, które sama chętnie odwiedza. W dwóch poprzednich częściach akcja rozgrywała się głównie w Krakowie, ale tego miasta w książkach było mało. Teraz możemy zdecydowanie poczuć klimat Hiszpanii, co przemawia na korzyść powieści.  

"Słoneczne jutro" to nostalgiczna opowieść, dająca nadzieję, podnosząca na duchu i ukazująca, jak ważne w życiu są przyjaźń, miłość i bezpieczeństwo. 




Za przeczytanie książki dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina. 

"Słoneczne jutro", Ewa Bauer, Wydawnictwo Szara Godzina, 2018 r., egzemplarz recenzencki;

1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :-)

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych. Więcej o polityce prywatności w zakładce KONTAKT w górnym menu bloga.

Copyright © 2016 Żyję bo czytam , Blogger