"Dwór dla dzieci" - Jan Skuratowicz, Tomasz Zysk

Będąc mamą, która dużo czyta, pragnę, aby moja córka także z chęcią sięgała po taką formę aktywności. Bywa różnie. Staram się jej nie zmuszać, tylko podsuwam kolejne propozycje. Tym razem był to "Dwór dla dzieci" przedstawiający życie w XX - wiecznym dworze wiejskim. Z okładki dowiadujemy się, że książka skierowana jest dla rodziców z dziećmi w wieku przedszkolnym oraz uczniów szkół podstawowych i ich wychowawców. Według mnie dla zdecydowanie młodszych dzieci, niż moja 9-letnia Lena. Chętnie książkę przejrzała, coś tam przeczytała i zapytała kto to ochmistrzyni :-) Oczywiście odpowiedź znalazła w książce. 



Narratorem jest mała myszka Jaś Ogonek, która chce się wyprowadzić z domu i obracać w wielkim świecie. Pewnego dnia, będąc na targu z mamą, wykorzystuje nadarzającą się okazję - wskakuje na folwarczny samochód i jedzie w nieznane. 

Przybywa do dworu, poznaje jego wnętrza oraz przylegające budynki, a także osoby tam pracujące i mieszkające.  Wkracza do sieni, poznając zwyczaje witania gości, kolejne miejsca, które poznaje to jadalnia, kredens, kuchnia, pokój pana, biblioteka, salon, buduarek, pokój pani, dzieci i ochmistrzyni. W każdym z pomieszczeń poznaje sprzęty (nawet z nimi rozmawia), które są w nich używane np. czopuch, bibularz, gramofon i wiele innych.  Poza dworem Jaś zwiedza ogród warzywno - ziołowy, park, powozownię i stajnię. To właśnie w stajni poznaje inne myszy i dochodzi do wniosku, że to idealne miejsce również dla niego, ponieważ we dworze nie czuł się zbyt dobrze. 



Książka ma charakter edukacyjny, mały człowiek dowie się bardzo wielu ciekawych rzeczy. Może ona być dobrym wstępem do wycieczek odbywanych właśnie podczas wakacji. W książce pojawiają się często już nie używane i zapomniane słowa jak stangret, wspomniana ochmistrzyni, guwernantka czy tumult. W bardzo prosty i przejrzysty sposób przedstawiono życie we dworze, tak że rodzic nie będzie musiał odpowiadać na "trudne" pytania :-)

Jednym z autorów jest Jan Skuratowicz profesor nadzwyczajny Instytutu Historii i Sztuki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i to on czuwał nad poprawnością merytoryczną książki. Ilustracje przygotowała rysowniczka Karolina Ostrowska i stanowią one dopełnienie treści. 






Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:  




 "Dwór dla dzieci", Jan Skuratowicz, Tomasz Zysk, Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2017 r., egzemplarz recenzencki;

4 komentarze:

  1. Świetny pomysł na prezent. Lubię mądre książki i do tego z morałem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezent - jak najbardziej :-)

      Usuń
    2. Też od razu pomyślałam, żeby ją kupić dla moich kilkuletnich siostrzenic na prezent, super!

      Usuń
  2. O jaaa, czuję, że mojej Agatce mogłaby się spodobać ta ksiażka :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :-)

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych. Więcej o polityce prywatności w zakładce KONTAKT w górnym menu bloga.

Copyright © 2016 Żyję bo czytam , Blogger