Izabela M. Krasińska - Pod skrzydłami miłości
Rzadko można przeczytać książkę osadzoną w Radomiu, ale mamy taką możliwość dzięki Izabeli M. Krasińskiej - bibliotekarce spod Radomia właśnie. W trzech tomach przedstawiła losy Marty i Piotra, "Pod skrzydłami miłości" to pierwszy z nich.
Marta to młoda kobieta, która związała się z żonatym mężczyzną. Wie, że jest tą drugą i wierzy, że w przyszłości się to zmieni. Jednak pewnego dnia widzi swojego kochanka z rodziną i ten widok uświadamia jej, że tak się nie stanie. Przygnieciona tą sytuacją wsiada w samochód i powoduje dość poważny wypadek, z którego ratuje ją strażak Piotr. Jak się zapewne domyślacie tych dwoje połączy uczucie.
Wydawać by się mogło, że książka ta to tani romans. Nie jest nim, chociaż to lekka opowieść o miłości. Autorka stworzyła postacie, które spotkały się mając duży bagaż doświadczeń. Przeszłość puka do ich drzwi i muszą sobie z nią poradzić, aby wejść w przyszłość z czystą kartą. Ze spotkań autorskich, w których miałam okazję uczestniczyć wiem, że Pani Izabela konsultowała się ze strażakami tworząc postać Piotra. Również kierowała się swoimi upodobaniami i jest on podobny do Garou - ulubionego piosenkarza autorki. O ile Piotr choć trochę wyidealizowany nie wzbudzał we mnie negatywnych odczuć, to Marta już tak. Wydawała mi się taka niezdecydowana i kapryśna.
Książkę czyta się szybko, aczkolwiek momentami jest dość przewidywalna. Porusza tematykę miłości, zdrady, nieporozumień rodzinnych, ale także bezpłodności i adopcji. Autorka chciała pokazać przemianę bohaterki i wyboistą drogę do szczęścia. Czy się jej to udało, przekonajcie się sami :-)
Za przeczytanie książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
"Pod skrzydłami miłości", Izabela M. Krasińska, Wydawnictwo Czwarta Strona, 2016 r., egzemplarz recenzencki;
A mi taka przewidywalność wcale nie przeszkadza, jeśli całość ogólnie przypadnie mi do gustu:)
OdpowiedzUsuń