"Uwikłana" - Bruce Porter
W obszarze moich upodobań literackich, jak najbardziej znajduje się opowieść oparta na faktach. Z tego powodu sięgnęłam po nowość Wydawnictwa Kobiecego "Uwikłana", autorstwa Bruce Portera.
Nie ukrywam, że przejrzałam także kilka recenzji i wszystkie były pozytywne. Czy i moja taka będzie?
Ale od początku.
Bohaterką jest piękna Kolumbijka wywodząca się z elit - jej cioteczny dziadek pełnił funkcję prezydenta kraju, ponadto członek rodziny był kardynałem Kościoła katolickiego. Sama Pilar otrzymała dobre wykształcenie w szkołach w Kolumbii i w Europie. Posiadała osobowość, którą zjednywała wokół siebie ludzi, którzy chcieli ogrzać się w jej blasku i móc chwalić się tym, że ją znają. Chętnie korzystała z życia pełnymi garściami, bawiła się na ekskluzywnych przyjęciach, imprezowała do białego rana, kupowała drogie ciuchy i spotkała na swej drodze mężczyzn, którzy wzbogacali się dzięki narkotykom. Została najpierw żoną Ernesto, a później Stevena, który zgłosił ją, do agencji rządowej, zajmującej się narkotykami, jako cenną informatorkę, chcąc tym samym skrócić swój pobyt w więzieniu.
Oprócz Pilar poznajemy sylwetkę policjanta Toma Tideringtona, który wdrapuje się po szczeblach kariery w grupie antynarkotykowej, aż trafia do DEA czyli wspomnianej już amerykańskiej agencji rządowej, której celem jest walka z narkotykami, również poza granicami USA.
Tutaj losy bohaterów łączą się - Pilar staje się tajną agentką, pomagającą DEA w zdobywaniu wiedzy o ludziach w narkobiznesie, ale także piorącą pieniądze z tego interesu, a Tom jest jednym z jej "opiekunów".
Do momentu gdy Pilar została tajną agentką, nawet dobrze czytało mi się tę opowieść, chociaż miałam problem z "wczytaniem się" i czytałam na raty. Niestety potem następuje bardzo szczegółowy opis m.in. procedur prania brudnych pieniędzy mafijnych, czy historie osób, na które "polowała" Pilar i było to dla mnie po prostu ... nudne. Nie porwała mnie ta opowieść, czytałam ją, jakbym czytała instrukcję obsługi, bez żadnych emocji i ciekawości. Jak dla mnie nie trzymała w napięciu, mimo, iż Pilar przeżyła porwanie, miała problemy zdrowotne i wiele innych życiowych kłopotów i naprawdę, co przyznaję - potrafiła to wszytko przejść z godnością. Jakoś taki miałam niedosyt po przeczytaniu.
Niemniej warto samemu przekonać się i przeczytać, bo to tylko moja subiektywna ocena :-)
Tutaj losy bohaterów łączą się - Pilar staje się tajną agentką, pomagającą DEA w zdobywaniu wiedzy o ludziach w narkobiznesie, ale także piorącą pieniądze z tego interesu, a Tom jest jednym z jej "opiekunów".
Do momentu gdy Pilar została tajną agentką, nawet dobrze czytało mi się tę opowieść, chociaż miałam problem z "wczytaniem się" i czytałam na raty. Niestety potem następuje bardzo szczegółowy opis m.in. procedur prania brudnych pieniędzy mafijnych, czy historie osób, na które "polowała" Pilar i było to dla mnie po prostu ... nudne. Nie porwała mnie ta opowieść, czytałam ją, jakbym czytała instrukcję obsługi, bez żadnych emocji i ciekawości. Jak dla mnie nie trzymała w napięciu, mimo, iż Pilar przeżyła porwanie, miała problemy zdrowotne i wiele innych życiowych kłopotów i naprawdę, co przyznaję - potrafiła to wszytko przejść z godnością. Jakoś taki miałam niedosyt po przeczytaniu.
Niemniej warto samemu przekonać się i przeczytać, bo to tylko moja subiektywna ocena :-)
Za
możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:
"Uwikłana", Bruce Porter, Wydawnictwo Kobiece, 2017 r., egzemplarz recenzencki;
Z Wydawnictwa Kobiecego czytałam podobnie brzmiącą książkę, bo o tytule Uwikłani :) Podobała mi się bardzo. Książka z Twojej recenzji, choć również lubię powieści oparte na faktach, niestety mnie nie zainteresowała, bo temat układów mafijnych jest w ogóle nie dla mnie. Niemniej, znam Wydawnictwo Kobiece i będę czekała na dalsze propozycje :)
OdpowiedzUsuńJa też spodziewałam się czegoś innego :-)
UsuńJa też spodziewałam się czegoś innego :-)
UsuńAktualnie nie trafiłam na żadną książkę, która zrobilaby na mnie wrażenie. A na nudne książki trafiłam już tyle razy, że odechciewa mi się czytać... Dzięki takiej recenzji jak Twoja, uniknę rozczarowania.
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, bardzo wiele książek pojawia się na rynku i trudno wybrać, nie poddawaj się i czytaj dalej :-)
Usuń