"Chaszcze" - Jan Grzegorczyk
Poznałam już wcześniej twórczość
Jana Grzegorczyka i z wielką przyjemnością sięgnęłam po „Chaszcze”. Powieść, która
zachęca ładną i intrygującą okładką.
Głównym bohaterem jest tłumacz
Stanisław Madej, kawaler, zbliżający się do pięćdziesiątki, zamieszkały w Poznaniu.
Poznajemy go, gdy po śmierci matki, chce coś zmienić w swoim życiu. Gdy nadarza
się okazja, wyjeżdża do domku znajomego w Puszczy Noteckiej koło Rojna. Tam rozwija
pasję fotografowania przyrody, głównie ptaków. Spacerując po lesie, pewnego
dnia odkrywa wisielca. To „spotkanie” odmienia jego życie. Poznaje wdowę po
zmarłym, która go fascynuje, pragnie jej pomóc i zaczyna węszyć wokół śmierci jej
męża.
W ten kryminalny wątek
wplątane jest główne tło powieści, czyli życie codzienne ludzi w małym miasteczku.
Jan Grzegorczyk świetnie porusza się w takiej tematyce, opisując relacje międzyludzkie.
Poznajemy bardzo wiele osób, oczywiście proboszcza Melchiora Górskiego, ciekawe
małżeństwo Mizerów czyli byłego prokuratora i jego żonę zafascynowaną Ojcem
Pio. Pojawia się również Eleonora Szacowna, nauczycielka historii, dziś
schorowana kobieta, która snuje dawne opowieści, czy wreszcie Zygmunt Romański,
były alkoholik, który się nawrócił. Oprócz wspominanej wdowy Krystyny,
poznajemy koleżankę z pracy Stanisława – Iwonę, nazywaną przez niego Myszką. Losy
tych wszystkich osób przenikają się, wśród nich Stanisław poszukuje także rozwiązania
zagadki śmierci Andrzeja Guzowskiego.
Książka porusza wiele tematów
od duchowości, religii, poprzez wykorzystywanie seksualne, koligacje w
społeczności lokalnej oraz samotność i poszukiwanie miłości.
Chaszcze to właśnie ludzkie
historie, to jakie decyzje podejmujemy, jak odnosimy się do drugiego człowieka,
czy staramy się żyć godnie, czy udajemy przed sobą i innymi, pokazując siebie
takimi jakimi nie jesteśmy.
Grzegorczyk umiejętnie potrafi
wmieszać elementy religijne, odwołuje się na przykład do opowieści o Judaszu. Można
dowiedzieć się wiele w tym motywie.
Mnie osobiście podobała się
książka, lubię takie ludzkie opowieści o codzienności, nie zawsze poukładanej,
w której bohater poszukuje swojej drogi, miłości – i ją znajduje.
Teraz zdecydowanie czas na
przeczytanie „Puszczyka”.
Ciekawa okładka, oczywiście komentarz również zachęca do lektury, nie czytałam jeszcze nic tego autora, więc czas zacząć. Liczę na współpracę:-)
OdpowiedzUsuń:-) czas zacząć, zdecydowanie!
UsuńOkładka rzeczywiście przyciąga, tajemnicza i klimatyczna. Nie miałam okazji poznać pióra autora. Może kiedyś się uda. Na pewno będę miała na uwadze owy tytuł.
OdpowiedzUsuń:-) warto przeczytać
OdpowiedzUsuńZe względu na te poruszane tematy jestem bardzo zainteresowana tytułem.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :-)
Usuń