Ewelina Woźniak - Dzień ojca PRZEDPREMIEROWO

Gdy w zapowiedziach Wydawnictwa Novae Res przeczytałam kilka zdań o debiucie literackim Eweliny Woźniak Dzień ojca od razu zdecydowałam się na przeczytanie tej książki. Bardzo lubię wielowątkowe opowieści. 



Janka Nowak to dojrzała kobieta, nauczycielka matematyki. Gdy miała szesnaście lat jej rodzice rozwiedli się i od tamtego czasu nie utrzymuje kontaktu z ojcem, natomiast nadal mieszka z matką. 
Majka Zalewska to przyjaciółka Janki i całkowite jej przeciwieństwo. Ma męża Maćka, który ją uwielbia, motywuje do malowania, podziwia i wspiera oraz dwie córki - Kasię i Antosię. Właściwie można by stwierdzić, że Majka ma wszystko. Ona sama jednak tak nie myśli. Przytłacza ją zwyczajne życie, pragnie zaznać czegoś więcej i rozwinąć się bardziej w sztuce. 
Hania Sikora pracuje w szpitalu jako pielęgniarka. Po rozwodzie wychowuje swojego syna Adasia z partnerem Leszkiem. Wszystko układa się względnie dobrze, do momentu gdy w ich życiu pojawia się ojciec Adasia - Zbyszek. 
Elżbieta Wolińska jest lekarzem pediatrą i przyjaciółką Hani. Zarówno w swojej pracy jak i w życiu jest bardzo zasadnicza, konkretna i chciałaby aby wszystko było idealnie. Jej mąż Paweł oraz synowie - Mirek i Piotruś nie zawsze wpisują się w ten schemat. 
Weronika Złotowska samotnie wychowuje syna Jakuba, który jest bardzo uzdolnionym i towarzyskim chłopcem. Jej życie wywraca się do góry nogami, gdy lekarze stwierdzają u niego groźną chorobę. 

Wszystkie bohaterki tej opowieści poznajemy stopniowo. Powoli wkraczamy w ich życie rodzinne i zawodowe. Zaczynamy rozumieć podejmowane przez nie decyzje lub w ogóle się z nimi nie zgadzamy. Płaczemy razem z nimi, martwimy się, ale i śmiejemy. 
Jednak ta książka tylko częściowo jest o kobietach. Tytuł sugeruje, do kogo należy pozostała część - ojciec, tata, człowiek, który daje życie i potem jest w nim w pełni, pojawia się tylko na chwilę lub w ogóle nie zamierza w nim być. Ojcowie, a właściwie ich postawy i zachowania zostały tutaj pokazane z różnych perspektyw. Ta różnorodność zachowań skłania do refleksji i zastanowienia nad rolą ojca zarówno w życiu dziecka, ale i dorosłego człowieka. Czy rzeczywiście kobieta wybierając partnera na dalsze życie czerpie wzorzec z ojca? Ten co wychowuje to też ojciec przez duże O czy tylko ojczym? Autorka sprawnie podsuwa pytania i poszukuje na nie odpowiedzi, a czytelnik wraz z nią. 

Cała ta opowieść naładowana jest emocjami. Autorka bardzo sprawnie operuje słowem, które przyciąga czytelnika jak magnes. Nie można się wprost oderwać od lektury.
Książkę odebrałam w osobisty sposób, ponieważ dla mnie najważniejszą osobą w życiu, która mnie ukształtowała i dała wiele miłości był właśnie Tata. 

Dziękuję za tę powieść i czekam na koleją! Bardzo udany debiut :-)



Premiera książki 9 stycznia 2019 r.  





Za przeczytanie książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.







"Dzień ojca", Ewelina Woźniak, Wydawnictwo Novae Res, 2018 r., egzemplarz recenzencki;

1 komentarz:

  1. Cenią sobie dobre debiuty, więc zapisują tytuł na swoją listę książek do przeczytania. 😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :-)

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych. Więcej o polityce prywatności w zakładce KONTAKT w górnym menu bloga.

Copyright © 2016 Żyję bo czytam , Blogger