Anna Kapczyńska - Zjeżona

Kobieta z nadwagą, głupim imieniem, tym samym chłopakiem od trzynastu lat i nadal bez pierścionka zaręczynowego, mieszkająca z rodzicami i do tego nudna praca. Czytając ten opis pomyślałam sobie - ileż ja już takich książek przeczytałam? Ale jako wielka fanka Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz zaryzykowałam, ponieważ autorka Anna Kapczyńska jest poznanianką i jeżyczanką (z wyboru). 




Henia to kobieta po trzydziestce pełna kompleksów. Nie odcięła pępowiny i rodzice nadal mają dużo do powiedzenia na temat tego jak powinna żyć. Praca w dziale marketingu to nie jakaś świetna posada tylko klikanie i wpisywanie danych w tabelki. Waldek chłopak niestety, a nie narzeczony, wykazuje tylko inicjatywę, aby oglądać męskie filmy w ... domu na laptopie.  Według mnie, można się załamać. Na szczęście Henia ma koleżanki, które starają się jej pomóc. No i oczywiście babcię pełną energii, wigoru i szalonych pomysłów. 




Historia  opisana w Zjeżonej była już wielokrotnie poruszana w innych książkach i nie jest jakoś specjalnie zaskakująca, ale uważam, że jest godna uwagi. Dlaczego? To zasługa autorki, która ma poczucie humoru, kocha swoje miasto i potrafi tę miłość przekazać czytelnikowi. Wplotła w wątki wiele kulinarnych miejsc, które można znaleźć na mapie Poznania, i aż korci, aby się tam udać i sprawdzić samemu. Ponadto myślę, że każda z nas dziewczyn i kobiet w jakimś momencie odnajdzie cząstkę siebie w Heni. Bo to opowieść o nas dla nas! 

To jest książka, którą czyta się przyjemnie i do tego wybucha niekontrolowanym śmiechem! Polecam! 





Za przeczytanie książki dziękuję Wydawnictwu Videograf. 




"Zjeżona", Anna Kapczyńska, Wydawnictwo Videograf, 2018 r., egzemplarz recenzencki;

5 komentarzy:

  1. Na ten moment, nie planuję jej czytać, ale może w przyszłości się skuszę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa propozycja, może kiedyś uda mi się ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skuszę się😊 lubię się pośmiać przy czytaniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda właśnie na taką humorystyczną - już z samej okładki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie humorystyczne przedstawienie rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :-)

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych. Więcej o polityce prywatności w zakładce KONTAKT w górnym menu bloga.

Copyright © 2016 Żyję bo czytam , Blogger