"Dalila" - Jason Donald PRZEDPREMIEROWO

Dalila znaczy delikatna, tęskniąca. Bardzo często znaczenie nadanego nam imienia, pokrywa się z naszymi cechami charakteru i być może kształtuje nasze życie. Możemy dopatrzeć się tego stwierdzenia u  bohaterki książki Jasona Donalda, która odważyła się opuścić Kenię i szukać swojego szczęścia w Wielkiej Brytanii, a mimo to tęsknić za swoim krajem, w którym spotkało ją wiele złego. 



Opowieść dotyczy młodej Kenijki Dalili, która miała rodziców i brata, studiowała dziennikarstwo w Nairobi. Jednak pozbawiono ją tego co najcenniejsze - rodziny i chciano jeszcze więcej - aby umarła. Wykorzystywana seksualnie i fizycznie korzysta z pomocy, jaka nadchodzi niespodziewanie i udaje się do Londynu. Tam poznaje nowych ludzi zarówno tych, którzy chcą ją wykorzystać, ale także takich, którzy pomagają jej jak np. Daniel, Phil czy Ma'aza. Dziewczyna stara się o azyl i zostaje wkręcona w tryby ogromnej machiny imigracyjnej. Autor opisał jak trudno jest uzyskać azyl oraz, że jest to prawie niemożliwe, bez pomocy osób życzliwych z rożnych organizacji. Również możemy się dowiedzieć się, jak wygląda życie osób w ośrodkach internowania.

Autor, aby w szerszym aspekcie przedstawić losy imigrantów, krótko opisał także historię Ma'azy - współlokatorki jak i rodziny Erdemów, którzy mieszkali w tym samym bloku co Dalila. 

Zaczynając czytać, od pierwszych stron, towarzyszyło mi uczucie strachu co będzie dalej, czy Dalila da radę? Czy wszystko skończy się dobrze? W miarę czytania to uczucie nieznacznie mnie opuszczało, aby znów się pojawić. Historia ta, bardzo mnie poruszyła. Cały czas miałam świadomość i rozmyślałam, jak mam dobrze - nikt mnie nie prześladuje, mam rodzinę, pracę, marzenia. Mam tak wiele, a mnóstwo ludzi na świecie jest tego pozbawionych. 
Książka porusza temat imigracji, który często przewija się w mediach. Wielu ludzi wypowiada się, być może nie mając pojęcia z czym muszą się zmierzyć ludzie uciekający ze swojego kraju. 



Zdaję sobie sprawę, iż ta historia nie jest najgorszą z możliwych, jakie się zdarzają. Nasza bohaterka porozumiewa się po angielsku, studiowała dziennikarstwo, co jest kolejnym atutem. Grono osób nie ma takiego szczęścia. 

Zakończenie po prostu wbija w fotel i długo nie pozwala zapomnieć o Dalili.
Trzeba koniecznie przeczytać! 


Kilka słów o autorze.  Na stronie Wydawnictwa Kobiecego czytamy, że Jason Donald urodził się w Szkocji. Jego ojciec pochodził z tego kraju, a matka z RPA. Niemal od razu po urodzeniu wyprowadził się z rodzicami z Europy. Dzieciństwo spędził w Afryce, natomiast w późniejszych latach ponowie przeniósł się do Wielkiej Brytanii. Znajomość egzotycznego kawałka świata przekłada na swoje powieści.



Książka będzie miała premierę 
25 sierpnia 2017 r. 



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu:

 


"Dalila", Jason Donald, Wydawnictwo Kobiece, 2017 r., egzemplarz recenzencki;





6 komentarzy:

  1. To widzę jedna z tych książek, po których czlowiek ma tzw kaca książkowego: dlugo nie może przestać o niej myśleć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja lubię takie mocne i zaskakujące zakończenia, chętnie zwrócę uwagę na tę książkę. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostało mi 100stron i po Twojej recenzji aż się boję jakie będzie zakończenie tej historii , obawiam się że nie będzie to happy end:(

    zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie nie mam w planach, ale może kiedyś. :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie. :)
    Zostaję tu na dłużej. <3
    http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :-)

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych. Więcej o polityce prywatności w zakładce KONTAKT w górnym menu bloga.

Copyright © 2016 Żyję bo czytam , Blogger