"Służące" - Kathryn Stockett



Ostatnio przeglądałam swoje półki z książkami i postanowiłam napisać o książce niezwykłej, należącej do moich ulubionych, którą przeczytałam już jakiś czas temu. Obejrzałam także parę razy  film nakręcony na jej podstawie i uważam, że zasługuje na przypomnienie.

Pamiętam, że sama zwróciłam na nią uwagę gdyż była rekomendowana jako bestseller na liście „The New York Timesa”. Mam na myśli „Służące” autorki Kathryn Stockett, która opisuje życie codzienne lat 60 – tych w Missisipi, wtedy gdy jeszcze obowiązywała segregacja rasowa. 

Książka jest poruszająca, mnie chwyciła mocno za serce. Jest to zasługa trzech głównych bohaterek – Skeeter, białej dziennikarki, która postanawia opisać świat czarnoskórych służących - Aibileen i Minny, pracujących w domach jej przyjaciółek. 

Na początku Skeeter chcąca opisać pracę służących, napotyka na ich odmowę, ponieważ kobiety boją się zdemaskowania, ale ciąg zdarzeń powoduje, że przestają mieć hamulce. Skeeter pisze w tajemnicy przed całą lokalną społecznością oraz własną rodziną, ale głęboko wierzy, że przy odrobinie dobrej woli możliwa jest zmiana zachowania oraz podejścia do drugiego człowieka. 



Dużym plusem powieści jest poprowadzenie narracji przez trzy bohaterki, a także to, iż skłania do refleksji i pozwala zatrzymać się w tym szalonym dzisiejszym świecie. 

Nie chcę zdradzać szczegółów powieści, ale postacie służących są niesamowite.  Minny to osoba, która ma niewyparzony język, ale także ogromne serce. Aibileen to spokojna kobieta, która ma podejście do dzieci i potrafi budować poczucie własnej wartości. Obie cechuje determinacja i duża odwaga. 

Skeeter natomiast boryka się również ze swoimi problemami rodzinnymi i miłosnymi, ale pozostaje wierna swoim przekonaniom  i wierna sobie. 

W książce jest również wiele humorystycznych wątków, które dodają wyrazu powieści. 

Jest to zdecydowanie książka  - jak to mówi moja sąsiadka – z gatunku MUST HAVE! :-) 


Kathryn Stockett, "Służące", Wydawnictwo Media Rodzina 2010 r., zakup własny;

1 komentarz:

  1. Oglądałam film. Był niesamowity. Wiedziałam, że jest on na podstawie książki. Dzisiaj wiem, o jakiej książce mowa. Muszę mieć!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :-)

Komentując zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych. Więcej o polityce prywatności w zakładce KONTAKT w górnym menu bloga.

Copyright © 2016 Żyję bo czytam , Blogger